Witamy, Gościu

Rodzice z wojnicza
(1 przeglądających) (1) Gość
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Rodzice z wojnicza

Rodzice z wojnicza 12/17/2011 11:22 #117

  • Wojniczanin
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 124
  • Oklaski: 6
Tak czytam sobie posty na forum - tutaj jak i na vcity i widzę, że rodzice z wojnicza mało co się wypowiadają na ten temat. Czyżby było im to obojętne z kim będzie chodziło dziecko do szkoły. Do przeładowanej szkoły jeszcze nadmienię. Też chyba powinni wypowiedzieć się na ten temat.

O:Rodzice z wojnicza 12/17/2011 12:28 #118

  • JKM
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 152
  • Oklaski: 3
Wojnicz jest uśpionym, zahipnotyzowanym miasteczkiem. Bezwolność mieszkańców tego miasteczka dawała już wiele razy o sobie znać.

Bierność i stagnacja dała takie właśnie efekty. Sytuacji nie zmieniła działalność Europejskiego Klubu Czynnego Nonsensu (w tej kategorii Wojnicz jest europejską stolicą Czynnego Nonsensu), nie zmieni też podobna działalność Klubu Kobiet Aktywnych (po działalności tego klubu widać, że aktywność w Wojniczu podlega koncesjonowaniu, czyli nonsensowności).

Jedyną reakcją w tej społeczności jest niechęć do tych, którzy swoim zachowaniem budzą innych z uśpienia.

Czas więc, za Mistrzem Jeremim zanucić:

Dobranoc.
Dobranoc Wojniczu,
już światła wygasły na niebie.
Dobranoc.
I choćbyś zapragnął
nie będę już budził ja ciebie.

Gdy płaszczem ciemności otulą cię jutro znów nowi włodarze,
Ty senny wyrzekniesz się pragnień i potrzeb, wyrzekniesz się marzeń.

Już prosisz, by nowym złudzeniem
nasycać dla ciebie ten tren.
Dobranoc.
Dobranoc Wojniczu.
"Już czas na sen".
Ostatnio zmieniany: 12/17/2011 12:46 przez JKM.

O:Rodzice z wojnicza 12/30/2011 16:26 #155

  • jakotaki
  • Offline
  • Początkujący Forumowicz
  • BEZ ŚCIEMY
  • Posty: 28
  • Oklaski: 0
kiedyś otwieram gazetę Krakowską - o Wojniczu nic, Dziennik - o Wojniczu nic , a dziś oooooo W Wojniczu coś się jednak dzieje , wielki szum bo sprowadzają do Wojnicza wiejski motłoch i to z wielkim krzykiem , no nie rozumiem po co to wszysko , Pamietam wojny pomiedzy Grabnianami a Wojniczanami , pomiedzy Milókarzami a Wojniczanami a teraz co? mamy ich pod nosem ?? I jak nie walić w bębny że my tego nie chcemy
jakotaki nie lubi laurek

O:Rodzice z wojnicza 12/31/2011 10:47 #158

  • JKM
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 152
  • Oklaski: 3
I ja pamiętam, jak grupy z ulicy Długiej walczyły między sobą. Pamiętam, jak do parku w nocy nie można się było wybrać spokojnie, bo burdy pijackie się odbywały koło muszli koncertowej takie, że milicja musiała interweniować.

Z bijatykami u samców jest podobnie jak z pokazywaniem ciała u kobiet: jak się nie ma walorów intelektualnych, to się innymi próbuje imponować.

Ale może Szanowny jakotaki (zmieniłem na małe, według życzeń) odkrywa tu pewną tajemnicę Wojnicza, że tamte tradycje bijatyk realizują się obecnie inaczej, realizują się w tendencji do dominacji Centrum nad innymi sołectwami, do walki, zamiast partnerstwa i wspólnego rozwoju całej gminy.

To pewnie dlatego przegrywamy z innymi gminami, że marnotrawimy obecnie, tak jak marnotrawiliśmy kiedyś, siły na bratobójcze walki, zamiast te siły wykorzystać dla własnego dobra.

"Mięśniaki" i troglodyci dyktują warunki, podczas gdy zdolniejsi wolą wyjechać i szukać szczęścia w innych środowiskach.

Tak właśnie upadały i przegrywały swoją przyszłość miasta starożytnej Grecji: Arystoteles uczył Aleksandra w Macedonii, Platon uciekł do Syrakuz, Sokrates nie chciał uciekać, to musiał wypić cykutę, Solonowi udało się wprawdzie, ale tylko dlatego go nie zabito, że udawał obłąkanego.

Stara to prawda, że wrogowie zewnętrzni nie są nigdy tak groźni, jak sabotażyści. Wojna domowa może rozwalić każdy najlepszy kraj, rodzinę, gminę, społeczność. Szczególny jest stan, w którym słucha się rad tych, co zabraniają wypowiadać się innym, knują intrygi, wprowadzają w błąd, na przykład okłamując zaproszonych do Domu Grodzkiego na naradę gości.

Sobiepaństwo się szerzy, a legalnie wybrana władza nie reaguje i pozwala na to wszystko.
Ostatnio zmieniany: 01/01/2012 19:12 przez JKM.

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 09:31 #161

  • mieszkaniec
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 171
  • Oklaski: 6
Motłoch walczy
Ostatnio zmieniany: 02/13/2012 16:54 przez admin.

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 09:36 #162

  • mieszkaniec
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 171
  • Oklaski: 6
Przykre jest to, że Burmistrz zapomniał, kto na niego głosował
Ostatnio zmieniany: 01/01/2012 21:18 przez admin.

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 18:43 #165

  • jakotaki
  • Offline
  • Początkujący Forumowicz
  • BEZ ŚCIEMY
  • Posty: 28
  • Oklaski: 0
jakotaki a nie JakoTaki nick to nie nikt
jakotaki nie lubi laurek

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 19:02 #166

  • jakotaki
  • Offline
  • Początkujący Forumowicz
  • BEZ ŚCIEMY
  • Posty: 28
  • Oklaski: 0
Nawiązując jednak do wypowiedzi P.JKM muszę chyba poprwawić, że wspmina Pan kwetie upadków owych bohaterów czasów, gdzie zdrada powaliła wielkie mocarstwa i ich mężów na kolana,
Jednak nawet Sienkiewicz w swojej trylogi namawiał "kupą mości panowie " i "w jedności sila" .Tak też WIELKĄ Polska się stała.
W każdej rozpoczynającej wojnie powołuje się ludzi do walki , a z wrogami się rozstaje .
Łagodząc jednak sprawę przytoczę słowa M. Konopnickiej "chodź dziecię (z Milówki , Grabna, Wielkiej Wsi, Łoponia ) ja Cię uczyć każę (w Wojniczu)".
jakotaki nie lubi laurek
Ostatnio zmieniany: 01/01/2012 19:12 przez jakotaki. Powód: ortografia

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 19:33 #167

  • jakotaki
  • Offline
  • Początkujący Forumowicz
  • BEZ ŚCIEMY
  • Posty: 28
  • Oklaski: 0
mieszkaniec napisał:
PRZKRE JEST TO BURMITSRZ ZAPOMNIAŁ KTO NA NA NIEGO GŁOSOWAŁ

o ile wiem to sam P. Burmistrz nie może wiedzieć, choćby komisje wyboczą postawił pod scianą .
W głosowaniu obowiązuje anomimowość.
A statystycznie w Wojniczu miał najwięcej glosów
jakotaki nie lubi laurek
Ostatnio zmieniany: 01/01/2012 19:34 przez jakotaki.

O:Rodzice z wojnicza 01/01/2012 19:48 #168

  • JKM
  • Offline
  • Starszy Forumowicz
  • Posty: 152
  • Oklaski: 3
jakotaki napisał:
jakotaki a nie JakoTaki nick to nie nikt


Zmieniłem, według powyższej uwagi, którą potraktowałem jako życzenie... Noworoczne. Napisałem dużymi z szacunku. Szacunek nakazuje mi także zastosować się do wyrażonego życzenia.

Nawiązując do ostatniego postu: w Grecji były miasta - polis. Pewna analogia do współczesności jest w procesie ich łączenia się w pewnego federacje, które bardzo przypominają UE.

Nie wiem, o jaką "kupę" Szanownemu jakotaki'emu tu chodzi i o jaką jedność. Wszak nie ma mowy o jedności, gdy się walczy i prowadzi wojny.

Dla mnie podstawą do zdefiniowania nieprzyjaciela i wroga jest chrystianizm. Nie mam wrogów, gdy nikomu nie odwzajemniam negatywnego stosunku. Mogę mieć co najwyżej przeciwników i nieprzyjaciół.Wrogość jest relacją wzajemną. Nie ma, na szczęście, obowiązku odpowiadania kamieniem za kamień. Najcenniejszą sprawą jest posiadanie przeciwników, czyli osób obiektywnych wobec mnie, stojących po drugiej stronie. Przeciwnicy pozwalają mi udoskonalać swoje poglądy, bo tylko kontrowersje bywają twórcze. Podobnie pozytywną rolę spełniają nieprzyjaciele. Nieprzyjaciele pozwalają mi udoskonalać siebie, gdy ćwiczę się w cnocie akceptowania czyjejś niechęci do mojej osoby.

W tym względzie najcelniej i bardzo lapidarnie ujął sprawę Cyprian Kamil Norwid we fraszce MIŁOŚĆ:

"Gdy szukasz nieprzyjaciół twoich nieprzyjaciół
to szukasz tylko ostrza, żebyś w ranę zaciął
i nie jesteś z miłości ogólnego Ducha,
lecz z ducha-partii, który - co pochlebne - słucha.
Szukaj swoich przyjaciół, dla innych miej męstwo,
miłość nie bitwą żyje, życiem jej zwycięstwo"


"Proszę wybaczyć ewentualne błędy w zapisie i interpunkcji, ale cytuję z pamięci).

Niezapomnianą inspirację dla praktyki codziennej czerpałem także z biografii Ghandiego, który mógłby zapewne uchodzić nie tylko za twórcę "biernego oporu", ale także pojęcia asertywności.

Henryk Sienkiewicz nie był pisarzem historycznym, ale twórcą narodowych mitów. Odwołał się w swojej trylogii do chwały polskiego oręża z ostatniego możliwego okresu. Potem nastąpiły klęski i zabory. W tym względzie, w ocenie procesów dziejowych wolę się opierać na pismach Arnolda Josepha Toynbee'ego.

Póki szkoły są jeszcze w Milówce, Grabnie, Wielkiej Wsi i Łoponiu to równie dobrze można zalecenie Marii Konopnickiej realizować na miejscu. Realizowana podstawa programowa jest ta sama, a dzieciom pozostanie więcej czasu na naukę. Podróże, wprawdzie, kształcą, ale niekoniecznie takie, w których czas traci się na same dojazdy.

Proponuję Szanownemu jakotaki'emu odrobienie zadania domowego na temat roli przymusu w upadku słusznych idei. Wojnicz w obecnej sytuacji się kompromituje jako stolica gminy. Skutkiem tego może być utrata znaczenia Wojnicza jako centrum gminy na długie lata. Dzielni obrońcy idei JEDYNIE SŁUSZNYCH RZĄDÓW WOJNICZAN od wielu lat przynoszą temu miastu więcej strat, niż zysków, co wreszcie widoczne jest pod postacią SYTUACJI FINANSOWEJ. Tak bardzo bali się wolnej konkurencji w wyborach samorządowych, że roztrwonili potencjał i rozmienili go na drobne, stosując KSENOFOBICZNĄ ZASADĘ: "Jesteśmy najlepsi w gminie, bo nie dopuścimy do wolnych wyborów".
  • Strona:
  • 1
  • 2
Wygenerowano w 0.14 sekundy