To zastanawiające, że nabór na stanowiska nie odbywa się przez ogłoszenie konkursu.
Ostatnim i jedynym konkursem od wielu lat w Wojniczu był konkurs w tym roku na stanowisko podinspektora do spraw promocji, czyli redaktorki naczelnej "Merkuriusza Wojnickiego".
Na stronie w BIP w Wojniczu pusto. Proszę sprawdzić.
www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Ma...anowiska+urzednicze/
A tymczasem w gminie Zakliczyn nawet kasjera przyjmuje się w drodze konkursu:
www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Ma...anowiska+urzednicze/
Ogłaszanie konkursu ma podstawową zaletę: umożliwia wybór.
W Wojniczu ciągle jednak rekomendacja jest lepszą metodą niż konkurs. Można się domyślać czemu: radni i INNE WAŻNE OSOBY Z DOJŚCIAMI mogą wtedy "załatwić" pracę członkom swojej rodziny i kwitnie w ten sposób rodzinna atmosfera.
To jest tak powszechne myślenie, że nawet jak komuś się uda wygrać konkurs i spełnić wymagania, to zaraz się pojawiają pomysły, jakie to znajomości musiał mieć, że wygrał.
Może by tak zmienić ten zwyczaj. W końcu, nic się nie traci, bo jak się nie znajdzie lepszy kandydat, to zawsze może zostać tak, jak jest.