henryk napisał:
Szanowny JKM, jak widać jesteś chyba zbytnio oderwany od rzeczywistości i za dużo filozofujesz.. prawdopodobnie rozmowy z Tobą muszą być męczące. Nie piszę tego po to aby spierać się z Tobą o styl Twojego pisania, który mnie irytuje,[...]
Lubię rachunek prawdopodobieństwa, bardzo pomaga w praktykowaniu krytycznego stosunku do rzeczywistości, zwłaszcza kiedy rzeczywistość odbiega od argumentacji merytorycznej w kierunku argumentów ad hominem, wtedy mam pewność (subiektywną), że interlokutor ucieka od poziomu kwiecistości, bo to zbyt wysoki poziom dla dżdżownicy. Można krytykować filozofów, ale najpierw trza się choć trochę znać na filozofii, albo przynajmniej zofii = sofii.
Przeto, trzymając się gleby i karmiąc się domniemanym konkretem, ulubioną treścią dżdżownic, stwierdzam:
LUDZI SIĘ NIE OCENIA. Można im ufać lub nie.
Mam nadzieję, że większość Wojniczan nie ma udziału we wspomnianej pustce Henryka. Dziękuję za zdradzenie kryterium rozdziału "starości" od "nowości".
Nie zmienia to faktu, że
wynik demokratycznych wyborów tkwi w metodzie na chybił trafił.
W grach losowych to tak samo skuteczna metoda jak schemat ulubionych kombinacji, właśnie ze względu na zalety rachunku prawdopodobieństwa jako strategii indeterministycznej.
Gdybym miał możliwość wyboru, to obdarzyłbym mandatem do pełnienia funkcji członka zarządu:
X---
Batko Krzysztof - nowy
X---
Gryl Krzysztof - nowy
-----Gryl Tadeusz - nowy
X---
Hajdo Tadeusz - nowy
X---
Kieć Magdalena - nowy
-----Michałek Zenon - nowy
X---
Mleczko Franciszek - stary
X---
Mleczko Sławomir - nowy
X---
Nowak Zdzisław - nowy
X---
Olszański Stanisław - nowy
X---
Opioła Marcin - stary
X---
Sumara Piotr - stary
X---
Sznajder Barbara - nowy.
Uzasadnienie wyboru:
Jak widać, nie jest to u mnie kwestia zaufania, ani nawet "starości" i "nowości", bo na przykład pan Zenon Michałek może nie był w poprzednim Zarządzie Miasta, ale był w składzie przed-poprzedniej Rady Sołeckiej i był także radnym Rady Miejskiej, więc ten "nowy" to zbyt daleko idąca umowność (bardzo cenię sobie rozmowy z panem Zenonem, także o pszczołach i pożytkach z pszczelarstwa).
Podobnie dylemat przy trzech nazwiskach: Gryl Krzysztof, Gryl Tadeusz, Hajdo Tadeusz, rozwiązuję przez postawienie na Gryla... Krzysztofa i Tadeusza... Hajdę, bo nie chciałbym, aby rywalizacja pomiędzy byłym a obecnym prezesem Olimpii przenosiła się do Zarządu Miasta. Rodzinnie Ojciec ma prawo być usatysfakcjonowany, gdy go zastępuje Syn i dlatego Gryl... Krzysztof.
Nie obawiam się, że będzie brakowało doświadczenia "młodym" i "nowym" Osobom w Zarządzie z tej prostej przyczyny, że umiłowanie filozofii pozwala mi żywić nadzieję, iż
lepszy jest brak doświadczenia niż posiadanie złego doświadczenia. Ufam, że
Anna Setlak potrafi poprowadzić prace Zarządu Miasta w interesującym kierunku, zgodnie z ludową mądrością, że
"lepsza jest baba z... niż chłop bez...". Będzie jej sympatię próbował pozyskać geodezyjny marzyciel rewitalizacyjno-promocyjny, ze względu na zbliżające się wybory na burmistrza w roku 2014, ale wolę zaryzykować futurystycznie, niż wykolejać historycznie.
A Ty sobie, Szanowny Henryku, czytaj i irytuj się. Spór z poirytowanym zawsze wypada korzystnie dla filozofa, a męcząco dla poirytowanego, a przy okazji pozostali mają zabawę. Gdybyś się zbytnio zmęczył, zawsze możesz sobie odpocząć i zrobić przerwę przed drugą połową, wszak to i tak wyniku rozgrywek nie zmieni.