aktywny napisał:
[...]
Czyżby nas oszukano?
Na koniec mam jeszcze 2 pytania i bardzo bym chciała poznać odpowiedź.
Co się stanie z opustoszałymi budynkami, w większości nowych szkół?
I jaką mamy gwarancję, że za pół roku to samo nie stanie się ze szkołami podstawowymi??
To są bardzo ważne pytania.
Budynki, w których pozostaną dzieci na poziomie szkoły podstawowej nadal trzeba będzie ogrzewać, więc nie da to oszczędności.
Kiedy mowa o oszczędnościach, to zapewne chodzi o zwolnienie nauczycieli. Schemat znany z wszelkich innych procesów likwidacji zakładów pracy: zwalnia się pracowników, a administracja pracuję pełną parą do momentu całkowitej plajty i wejścia syndyka.
Oczywiście, że po odwiezieniu gimnazjalistów wskaźniki ekonomiczne nie ulegną poprawie, ale pogorszeniu.
Ergo: likwidacja gimnazjów jest wstępem do tego, co teraz dzieje się ze szkołami podstawowymi w Milówce i Łoponiu.
Mam nieśmiałe przypuszczenie, że jednak
koncepcja likwidacji gimnazjów związana jest z wynikami ostatnich wyborów samorządowych. Aktywność nauczycieli z tych szkół była tak wyraźna, że
ktoś to zauważył i postanowił przygotować sobie grunt pod przyszłe wybory. Nie posądzam tu obecnego Zwycięzcy, ale tych, którzy w jego komitecie byli
specjalistami od logistyki wyborczej, a mają ogromny apetyt na władzę. Działają z drugiej linii, swobodnie ustawiają sobie sytuację zza pleców burmistrza Kurka, aby zawczasu oczyścić sobie teren i zyskać "straszaki" na zaś, jak przyjdzie co do czego.
Co o tym myśli Szanowny jj.